Re: Przemoc wobec mężczyzn
: 08 wrz 2020, 19:49
Kilka miesięcy praktykowałam opiekę naprzemienną, ale w takiej formie, że nasze dzieci miały jeden dom, a tocmy, rodzice przychodziliśmy do nich naprzemiennie. Przykładowo - w poniedziałek odprowadzałam dzieci do przedszkoli, mąż odbierał, był z nimi, spał z nimi i kolejnego dnia odprowadzał do przedszkola. W dni, kiedy nie spałam w domu z dziećmi,mieszkałam u swoich rodziców. Choć właściwszym określeniem byłoby - nocowałam,bo praktycznie poza noclegiem mnie tam nie było. To nie było nic przyjemnego, to życie na dwa domy, a w efekcie poczucie, że nie mam domu wcale - mój mąż w czasie "bez dzieci" mieszkał z kolei z kowalską - myślę, ze dla niego to poczucie rozdarcia i bezdomności było jeszcze większe - on rzeczywiście prowadził dwa domy, ja w tym drugim mialam tylko hotel. Nie wiem, czy dzieci w takiej sytuacji adaptują się latwiej niż dorośli.. Dla mnie to było ciężkie - ale na pewno lepszym rozwiązaniem dla dzieci - aby miały mamę i tatę po równo. Więc w takim układzie opieka naprzemienna ma sens - w moim odczuciu oczywiście. Przestałam funkcjonować w tym systemie jak pojawił sie coronavirus. Nocowałam wtedy wyłącznie z dziećmi,mąż wracał do siebie. Był taki moment kiedy rozważaliśmy powrót do tamtego systemu, ale córki oponowały, chciały, żeby mama zawsze spala z nimi w nocy. Nie chciałam więc żonglować dziećmi. Mężowi dałam wybór - jeśli chce może zostawać na noc, ale ja będę w domu na noc zawsze. Mąż nie skorzystał nigdy z tego wariantu. Myślę, że nawet w takien sytuacji opieka naprzemienna jest możliwa - ten, który nie mieszka z dziećmi może widywać się z nimi co drugi dzień, przychodzić rano żeby wyprawić dzieci do szkół czy przedszkoli, w domu, w ktorym mieszka dziecko, w trakcie swojego pobytu pomagać w pracach domowych - porozwieszać pranie, posprzątać etc. Dzielić po prostu wszelkie obowiązki na pół, również wszelkie ograniczenia jak choroby dzieci, czy inne pandemie. Natomiast biorąc pod uwagę swoje doświadczenie - to każdemu, kto chce opieki naprzemiennej w trybie - raz dziecko u mnie, raz u wspołmałżonka - to polecam samemu przez kilka miesięcy pożyć na 2 domy, i będąc bogatszym w takie doświadczenie - wtedy zdecydować, dla kogo ta opcja jest najwygodniejsza.