krople rosy pisze:
ozeasz pisze:
Coś mi tu nie pasuje Pantopie , wydaje mi się że nie o to pytała krople rosy , przy założeniu że ciało jest winne grzechu ... nikt nie jest winny , bo rozumiem że pokazujesz że ciało nie jest tożsame z duszą ....z tym że to jest wg mnie herezja, poniżej cytat KKK , zaś Twoja odpowiedź wg mnie nie na pytanie KR, dotyczy czegoś innego , wolna wola jest podstawą do sądu, bo tylko na podstawie wolnego wyboru mogę za ten wybór odpowiadać.
O to mi chodziło.
Witaj
Odpowiem ozeaszowi/Tobie.
Postaram się jak najbardziej skrótowo. Przychylam się do ozeasza, że najlepiej byłoby na wyjeździe - ale nie można sobie wszystkiego życzyć.
Tak i zaczynamy
Ciało nie jest tożsame z duszą.
Najprostszy dowód jaki można tutaj dać to taki, że ciało podlega czasowi a dusza nie.
Rozwijając tę myśl idę dalej.
Po śmierci ciała fizycznego dusza wychodzi z powłoki cielesnej.
Dusza można wtedy zaobserwować ciało fizyczne, z którego korzystała w tym ziemskim wymiarze.
Owo ciało leży sobie - że tak powiem - bez ducha.
(podałem skrajny przypadek ale jest mnóstwo pośrednich, nie związanych ze śmiercią ciała fizycznego - np śmierć kliniczna w trakcie operacji)
Sformułuję teraz pytanie teoretyczne:
Czy jeśli znajdziesz się Ty lub ozeasz (lub ktoś kto twierdzi, że ciało i dusza to jedno i to samo) poza ciałem i zobaczycie to ciało to CZY I WTEDY BĘDZIECIE UTRZYMYWAĆ, ŻE CIAŁO I DUSZA SĄ JEDNYM I TYM SAMYM ?
Do przemyślenia.
i
ozeasz pisze:
/.../zaś Twoja odpowiedź wg mnie nie na pytanie KR, dotyczy czegoś innego , wolna wola jest podstawą do sądu, bo tylko na podstawie wolnego wyboru mogę za ten wybór odpowiadać.
napisałem wtedy tak:
krople rosy pisze:
Skoro natura jest święta a zaburzona tylko przez ciało to dlaczego dusza po wyjściu z niego może zostać potępiona?
Pantop pisze:
Wąćpani mnie do podstaw odsyłasz.
Ponieważ ma wolną wolę.
I jeśli czasem pobytu w ciele zaświadczyła, że nie chce wracać do Domu - to kto ją zmusi?
Bo tak jest.
Jeszcze raz:
ozeasz pisze:
wolna wola jest podstawą do sądu, bo tylko na podstawie wolnego wyboru mogę za ten wybór odpowiadać.
Oczywiście, że tak.
Przekonał się o tym niejaki Lucyfer niosący światło - byt chyba niegłupi, który - UWAGA -miał poznanie (podobnie jak i jego poplecznicy). Mając owo poznanie - WIEDZIAŁ.
( To co napisałeś ozeaszu jest bezcenne (kiedyś chciałem o tym napisać - ale to osobny wątek - że jedna z naszych cudownych nadziei to właśnie ta, że my NIE WIEMY)]
A skoro wiedział poniósł owoce swej postawy od razu.
Dlatego dusza przebywając w ciele ma ,,taryfę ulgową,, , która kończy się ostatecznie po opuszczeniu materii.
(Potem pozostaje tylko niezmierzone miłosierdzie Najwyższego - bo jeśli nie - któż się ostoi)
Dalej
krople rosy pisze:
Pantop skoro według Ciebie nasza dusza jest święta i nieskalana (a tylko ciało jako źródło grzechu i brudu odbiera karę rozpadu) to ponawiam pytanie:
krople rosy pisze:
Na czym więc polega ta doskonałość i świętość duszy skoro nie potrafi albo też nie chce rozpoznać dobra a wybiera zło?
Odpowiadam raz jeszcze:
Bo tak chce.
Tak postanowiła.
Tak wybrała.
Dlaczego?
Bo mogła tego dokonać na mocy danego jej daru wolnej woli (w tym i wyboru)
Prościej i jaśniej nie umiem.
Mogę dodać gratisowo autentyczną wypowiedź jednego ze znajomych mego przyjaciela.
Cytuję z pamięci:
,,Nawet gdyby Bóg mi się teraz tutaj pojawił i udowodnił mi, że On istnieje, to ja i tak nie porzuciłbym spraw , którymi teraz się zajmuję i nie zrezygnowałbym z żadnych przyjemności, które tutaj(w doczesności) mam.,,
i na koniec:
krople rosy pisze:
Pantop pisze:
Mając ufność, wiemy, że jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami, z daleka od Pana.
Jak długo KTO pozostaje w ciele?
Dusza ozeasza, Pantopa, kropel rosy i wszystkich innych.
Chcesz kruszyć kopie - czyń to ze św Pawłem - ja popatrzę z boczku
No i cóż dziwnego w tym fragmencie bo nie rozumiem? Miejscem docelowym naszej pielgrzymki doczesnej jest prawdziwe Życie w Bogu w Jego Królestwie więc jak najbardziej jesteśmy pielgrzymami i pozostajemy w ciele.
Ciało jednak dołączy do duszy oczekując zmartwychwstania co pokazał Jezus Chrystus ukazując się apostołom i innym (św. Tomaszowi pokazał swe rany).
Droga krople rosy - no właśnie dla mnie nie ma w tym nic dziwnego. Odczytuję te słowa św Pawła i są mi miodem na serce. Sama chyba też to załapałaś skoro kończysz pierwszy akapit słowami ,,i pozostajemy w ciele,, - KTO/CO pozostaje w ciele ? DUSZA ! Brawo!
krople rosy pisze:Ciało jednak dołączy do duszy oczekując zmartwychwstania co pokazał Jezus Chrystus ukazując się apostołom i innym (św. Tomaszowi pokazał swe rany).
Hehe
ALE - droga przyjaciółko - nie będzie to już TO SAMO ciało, w którym obecnie przebywasz !