W trakcie kryzysu i rozwodu

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Nirwanna »

Nie sądzę ;-)
Chwała Panu!
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Zepsuty13
Posty: 236
Rejestracja: 16 lip 2018, 0:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Zepsuty13 »

dywan pisze: 05 paź 2018, 22:54 Zepsuty,powiem Ci tyle,ze nigdy by mi do glowy nie przyszlo,zeby brac rozwod z mezem z powodu jego dlugow i gier.Bo moj maż gral,kase topił.Trzymaj się Zespsuty,pomodlę się,dobrze działasz.Moje imię z bierzmowania Faustyna,a dzis 5października.Przypadek???
Witaj,

Dziękuję za krzepiace słowa ale każdy ma inną odporność na dane bolączki, problemy, kryzysy. Mojej żonie widocznie jest to za dużym ciężarem. Myślę, że tu bardziej niż o pieniądze chodzi o sferę emocji i zaufania. Niestety ale to zostało zdeptane. Czy uda się to naprawić? Na dzień dzisiejszy nie ma szans.

Możesz opisać jak to wyglądało u Ciebie?
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: santi »

dywan pisze: 05 paź 2018, 14:20 Sąd oddalił powództwo.Chwała Panu!!!!
Wspaniałe świadectwo dajesz! ... nam w Sycharze, swoim dzieciom i przede wszystkim mężowi. Chwała Panu!
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Zepsuty 13 masz rację, być może tak jest,ze każdy ma inna odporność. U mnie podobne jest to, że ja również wiedziałam,ze mąż ma taką pasję, że gra w gry i nie miałam nic przeciwko.Ja to w ogóle chyba byłam za dobra-(he,he, żartuję znam swoje wady, kryzys wszystko pokazał, jestem DDA), mąż miał moje karty do bankomatu, zarządzał finansami.Nie chcę wnikać szczegółowo, bo być może czeka mnie apelacja,internet nie jest anonimowy.Z powodu swoich kiepskich umiejętności techniczno - informacyjnych miałam mocno pod górkę, a mąż ma taki zawód,który mu to ułatwiał.Ale pomoc Matki Bożej , Jezusa Chrystusa, mojego Wujka św. pamięci, ś.p. ks. Kaczkowskiego była ogromna, choć szatan robił wszystko,żeby była rozpacz, dno, rezygnacja.To jest niesamowite, to cud, ze jest taki wyrok. Napiszę kiedyś świadectwo, opiszę wszystko co mnie spotkało, ja ten kryzys miałam przepowiedziany we śnie przez mojego Wujka, ostrzegł mnie,żebym chwyciła za Różaniec (wtedy to była dla mnie jakaś abstrakcja) , potem w trakcie kryzysu było nocne pukanie do drzwi, chociaż nikogo nie widziałam. Zdarzyło się to dwa razy.Jak już zaczęłam gorliwie odmawiać Różaniec, były sny- wąż wbił mi się w rękę, córcia miała sen,ze goni ją wąż, był też sen gwałtu przez demona, ale ratunek przyniosła modlitwa Zdrowaś Maryjo. Ja już wtedy zrozumiałam co to za walka.Codzienny Różaniec za męża,Msza w Gietrzwałdzie, Droga Krzyżowa w Medjugorie, którą odbył mój znajomy ksiądz, Nowenna 9 Sobót, prośba do Maryi na Jasnej Górze .Byłam na 3 modlitwach wstawienniczych z Odnową w Duchu Św.Wtedy poczułam bliską obecność Boga.W zeszłym roku przyśnił mi się Pan Jezus, który odpowiedział mi na mojewypłakane pytanie - Jak wybaczyć? " Jesli kochasz, to wybaczysz" tak mi odpowiedział i ujrzałam ogromny napis MIŁOSIERDZIE BOŻE.Dał mi obraz w tym śnie. Nie chcę mówić co to było.To wszystko tak chaotycznie, ale jak już uratujemy wraz z Panem i Najświętszą Maryją duszę mojego męża wówczas napiszę piękne świadectwo.
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Zepsuty 13,jesli chodzi u nas o finanse to kredyty splacamy po polowie,ale ja mam dodatkowo kredyt na mieszkanie we frankach,bo mieszkanie kupilismy przed slubem cywilnym i tylko na mnie ono jest. Jeden kredyt splacam taki,ze nic z niego nie mialam,za to kowalska owszem.Zaciagnal go niecaly miesiac przed wyprowadzka i dal mi do podpisania.A ja ufna bezgranicznie,z malenstwem na rękach podpisałam.A z terapeutą miałam podobnie.Pani terapeutka powiedziala,ze nie ma sensu przedluzac,ze teraz rozwody wczesniej czy poźniej sądy dają,ze to tylko kwestia czasu,szkoda nerwów.Ale jak widać po wyroku w mojej sprawie sens jest😉.Czekam az wyrok się uprawomocni i złoże o rozdzielnosc majatkową.Mój mąż sam siebie okłamuje.Miałam jego foty z fc z restauracjii,koncertu z kowalską.Pojechali tam z okazji jej urodzin.W sądzie powiedział,ze dał tylko na paliwo,że kowalska w wiekszosci pokryła.Nieźle, zwłaszcza,ze jeszcze pod jakas inną wycieczka podpisała,ze dziękuje mu za spędzony dzień.Super sama zrobiła sobie prezent urodzinowy😄
Zepsuty13
Posty: 236
Rejestracja: 16 lip 2018, 0:49
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Zepsuty13 »

dywan pisze: 12 paź 2018, 18:59 Zepsuty 13,jesli chodzi u nas o finanse to kredyty splacamy po polowie,ale ja mam dodatkowo kredyt na mieszkanie we frankach,bo mieszkanie kupilismy przed slubem cywilnym i tylko na mnie ono jest. Jeden kredyt splacam taki,ze nic z niego nie mialam,za to kowalska owszem.Zaciagnal go niecaly miesiac przed wyprowadzka i dal mi do podpisania. A z terapeutą miałam podobnie.Pani terapeutka powiedziala,ze nie ma sensu przedluzac,ze teraz rozwody wczesniej czy poźniej sądy dają,ze to tylko kwestia czasu,szkoda nerwów.
No u nas teoretycznie też spłacamy po połowie, bo po ślubie wszystko jest wspólne poza kredytem. Siłą rzeczy żona również spłaca mój kredyt. Fizycznie są to moje środki z wypłaty. Zawsze można podnieść argument, że gdyby nie mój kredyt w domu byłoby lepiej, więcej, lżej, szybciej byśmy się dorobili pewnych rzeczy. Moja żona kilka dni po poinformowaniu mnie o tym, że chce rozwodu wysłała również informację o rozdzielności majątkowej. Odpisałem, że nie ma się czego bać, bo od momentu jak jesteśmy razem nie zaciągnąłem niczego więcej. U mnie terapeutka wprost powiedziała, że trzeba zamknąć pewien etap i ona lubi obracać się w kręgu ludzi, którzy szanują jej wolność. Dała do zrozumienia, żeby również uszanować wolną wolę żony co do odejścia.
dywan pisze: 07 paź 2018, 15:59 Zepsuty 13 masz rację, być może tak jest,ze każdy ma inna odporność. U mnie podobne jest to, że ja również wiedziałam,ze mąż ma taką pasję, że gra w gry i nie miałam nic przeciwko.Ja to w ogóle chyba byłam za dobra-(he,he, żartuję znam swoje wady, kryzys wszystko pokazał, jestem DDA), mąż miał moje karty do bankomatu, zarządzał finansami.Nie chcę wnikać szczegółowo, bo być może czeka mnie apelacja,internet nie jest anonimowy
I w tym tkwi sęk - każdy ma inną wrażliwość na problemy. Może żona do mnie mówiła a nie słuchałem, że jest to dla Niej ciężkie. Może słuchałem ale nie myślałem, że jest to dla Niej kluczowa kwestia.

Szkoda, bo chciałem być odpowiedzialny za swoją żonę, za swoje małżeństwo a gdzieś na początku się potraciłem w tym wszystkim. Może małżeństwo mnie przerosło?
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Witajcie.Mąż zlożył wniosek o uzadadnienie wyroku.😞
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Monti »

dywan pisze: 29 paź 2018, 13:21 Witajcie.Mąż zlożył wniosek o uzadadnienie wyroku.😞
To jeszcze nie znaczy, że złoży apelację. A nawet gdyby, zawsze lepiej pisać odpowiedź na apelację (czyli chwalić sąd, że dobrze orzekł) niż samą apelację.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Dzięki Monti. Jeszcze chciałabym zapytać czy mąż musiał wnieść jakąś opłatę za ten wniosek? Jeśli tak, jaka to kwota?
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Monti »

dywan pisze: 29 paź 2018, 21:55 Dzięki Monti. Jeszcze chciałabym zapytać czy mąż musiał wnieść jakąś opłatę za ten wniosek? Jeśli tak, jaka to kwota?
Wniosek o uzasadnienie nic nie kosztuje. Dopiero za apelację płaci się tyle, co za pozew, czyli 600 zł.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

I jest już apelacja.Obecnie trwa praca nad odpowiedzią.
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Witam serdecznie.W maju mam apelację.Czy adwokat męża może zadawać mi pytania,czy tylko sędzia?
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Monti »

Na rozprawie apelacyjnej zasadniczo nie przesłuchuje się stron (wszelkie dowody powinien przeprowadzić sąd I instancji). Na apelacji strony tylko przedstawiają swoje stanowisko (czyli mówią, że wnoszą jak w apelacji i kilka zdań od siebie). Gdyby jednak z jakichś względów przesłuchanie nastąpiło, adwokat męża może zadawać pytania.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: dywan »

Czy fakt,iz nie dostałam pisma z sądu, a informację o terminie apelacji otrzymałam od adwokatki oznacza,ze raczej nie będę przesłuchiwana? P.adwokat powiedziala mi,ze obecnosc moja nie jest obowiązkowa,ale pożądana.Czy bez wczesniejszego pisma sąd nagle w trakcie może zażądac przesłuchania?
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie kryzysu i rozwodu

Post autor: Monti »

Dokładnie, nie będziesz najprawdopodobniej przesłuchiwana, więc nie martw się na zapas :-) wystarczy, że przesłuchał was sąd I instancji. A na rozprawę możesz iść, chyba że jest to dla Ciebie duży stres, to wtedy powiedz to swojemu pełnomocnikowi i pójdzie sam.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
ODPOWIEDZ