Witam,
Jestem od 3 lat w separacji, mieszkamy oddzielnie, dzieci mieszkają z żoną. Żona chce rozwodu bo twierdzi, że to najlepsze wyjście z sytuacji, zgodne ze stanem faktycznym.Jestem w depresji, pracuje tylko i wracam do domu, kładę się spać. Nie mam siły na długie i wyczerpujące procesy. Szkoda mi energii i pieniędzy. Szukam kogoś kto wspomoże przy procesie, najlepiej jakiegoś prawnika niedrogiego z Warszawy.
Pozdrawiam
Wsparcie przy rozwodzie
Moderator: Moderatorzy
Wsparcie przy rozwodzie
Z poważaniem
Re: Wsparcie przy rozwodzie
Witaj na forum Wieza,
Co prawda zarejestrowałeś się na forum już dłuższy czas temu, ale dla pewności uczulam cię na ostrożność przy opisywaniu szczegółów mogących spowodować identyfikację ciebie i twojej rodziny w realnym świecie.
Zapraszam również do odwiedzenia ognisk Sycharu w realu o ile masz taką możliwość, wsparcie ludzi będących w podobnej sytuacji, kontakt z żywym człowiekiem jest nieoceniony.
Oto lista ognisk:
www.sychar.org/ogniska
Czytając twój post mam wątpliwości, czy na pewno wiesz jakie są cele naszej wspólnoty.
Nie pomagamy tu w przeprowadzaniu rozwodów, natomiast staramy się wspierać małżonków sakramentalnych w trudnym czasie kryzysu, w obronie małżeństwa.
Rozumiem, że przechodzisz bardzo trudny okres, dla mnie czas kryzysu małżeńskiego był najtrudniejszym czasem mego życia. Jednocześnie ten ból był dzięki Bogu dźwignią która pozwoliła mi dokonać drastycznych zmian w mojej egzystencji. Zmian na dużo lepsze ma się rozumieć.
Jakie są twoje relacje z Bogiem?
Piszesz o depresji. Czy poszedłeś z tym do specjalisty?
Czy właściwie wnioskuję z twego postu, że się poddałeś?
Na początek otaczam modlitwą, niedługo zapewne wesprą cię inni.
Co prawda zarejestrowałeś się na forum już dłuższy czas temu, ale dla pewności uczulam cię na ostrożność przy opisywaniu szczegółów mogących spowodować identyfikację ciebie i twojej rodziny w realnym świecie.
Zapraszam również do odwiedzenia ognisk Sycharu w realu o ile masz taką możliwość, wsparcie ludzi będących w podobnej sytuacji, kontakt z żywym człowiekiem jest nieoceniony.
Oto lista ognisk:
www.sychar.org/ogniska
Czytając twój post mam wątpliwości, czy na pewno wiesz jakie są cele naszej wspólnoty.
Nie pomagamy tu w przeprowadzaniu rozwodów, natomiast staramy się wspierać małżonków sakramentalnych w trudnym czasie kryzysu, w obronie małżeństwa.
Rozumiem, że przechodzisz bardzo trudny okres, dla mnie czas kryzysu małżeńskiego był najtrudniejszym czasem mego życia. Jednocześnie ten ból był dzięki Bogu dźwignią która pozwoliła mi dokonać drastycznych zmian w mojej egzystencji. Zmian na dużo lepsze ma się rozumieć.
Jakie są twoje relacje z Bogiem?
Piszesz o depresji. Czy poszedłeś z tym do specjalisty?
Czy właściwie wnioskuję z twego postu, że się poddałeś?
Na początek otaczam modlitwą, niedługo zapewne wesprą cię inni.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Wsparcie przy rozwodzie
Żona chce rozwodu, a Ty czego chcesz?Wieza pisze: ↑14 wrz 2021, 12:23 Witam,
Jestem od 3 lat w separacji, mieszkamy oddzielnie, dzieci mieszkają z żoną. Żona chce rozwodu bo twierdzi, że to najlepsze wyjście z sytuacji, zgodne ze stanem faktycznym.Jestem w depresji, pracuje tylko i wracam do domu, kładę się spać. Nie mam siły na długie i wyczerpujące procesy. Szkoda mi energii i pieniędzy. Szukam kogoś kto wspomoże przy procesie, najlepiej jakiegoś prawnika niedrogiego z Warszawy.
Pozdrawiam
Jak wyglądają Twoje relacje z dziećmi?
jaki był powód Waszego rozstania?
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Re: Wsparcie przy rozwodzie
Nie oceniam Cie, ale... czytalam Twoj temat.
Ja jestem poniekad w takiej sytuacji jak Twoja zona i troche ja rozumirm.
Mysle, ze kilka krokow z Twojej strony zmieniloby decyzje zony i bylibyscie razem. Jesli chcezz pogadamy na priv.
Ja jestem poniekad w takiej sytuacji jak Twoja zona i troche ja rozumirm.
Mysle, ze kilka krokow z Twojej strony zmieniloby decyzje zony i bylibyscie razem. Jesli chcezz pogadamy na priv.