Zalamana

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Jolasek4
Posty: 1
Rejestracja: 29 sty 2021, 21:42
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Zalamana

Post autor: Jolasek4 »

Witam proszę o jakieś porady bo już nie wiem co robić i myśleć. Jestem mężatką od 12 lat zawsze byliśmy zgodnym małżeństwem kłótnie były u nas rzadkością mamy cudowna córkę dużo czasu spędzaliśmy razem mamy wspólne zainteresowania. Ale od zeszłego roku coś się zmieniło posprzeczalismy się i od tego momentu mąż zachowuje się inaczej próbowałam z nim rozmawiać ze coś jest nie tak że brakuje mi jego uwagi ale zawsze mówił że przesadzam ze ma dużo pracy. Potem zaczęły się kolejne sprzeczki zaczynałam ten sam temat a potem przestawałam się odzywać myśląc że da mu to coś do myślenia że przyjdzie przeprosi ale nic takiego się nie wydarzyło zawsze to ja pierwsza zaczynałam rozmowę z której nic nie wynikało było tak że miesiąc się nie odzywaliśmy myślałam że przyjdzie przeprosi nie to ja musiałam przyjść pierwsza rozmowa zeszła na temat że mnie kocha ale chyba dobrze mu samemu ale zdecydowaliśmy się sprubowac. Niestety nic się nie zmieniło czekałam i czekałam teraz powiedziałam mu ze powinniśmy dać sobie czas na przemyślenia czy chcemy być razem bo na dzień dzisiejszy jyz sama nie wiem. Przepraszam że piszę chaotycznie ale ponoszą mnie emocje. Dodam tylko że od 8 miesięcy nie chce się że mną kochać a od miesiąca nawet po pracy nie daje buziaka zero dotyku nawet ręki jak się przytulałam leżał jak Kłoda aż mi głupio było że się przytuliłam. Kiedyś z pracy wracał nax o 19 teraz to 21 niby ma dużo pracy nawet w niedzielę do niej jedzie myślę że nikogo nie ma ale pewna nie mogę być nie wiem co robić kocham go tylko czuje się że już mu na mnie nie zależy co robić
Al la
Posty: 2735
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zalamana

Post autor: Al la »

Witaj Jolasek4 na naszym forum.

Znalazłaś dobre miejsce na podzielenie się swoją historią. Od razu przyszło mi na myśl to, co ks Marek Dziewiecki mówi o początkach kryzysu w małżeństwie: zaprzestanie okazywania sobie miłości, uczuć, takich codziennych gestów, dotyku.

Tutaj są te konferencje https://www.youtube.com/watch?list=PLob ... e=youtu.be , https://archive.org/details/przysiega-malzenska

Zapraszam Cię też do zapoznania się z naszą stroną pomocową, gdzie znajdziesz inne treści, np listę lektur, polecanych przez naszą wspólnotę http://sychar.org/pomoc/

Rozumiem, że jesteście małżeństwem sakramentalnym?
Jaka jest Twoja relacja z Bogiem?

Pozdrawiam i mam nadzieję, że uzyskasz wsparcie od naszych forumowiczów.

Przypominam, że internet nie jest anonimowy, zwróć uwagę na niepodawanie charakterystycznych szczegółów.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Zwyklaosoba
Posty: 484
Rejestracja: 22 gru 2020, 11:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zalamana

Post autor: Zwyklaosoba »

Oj wygląda mi to na Kowalską i to bardzo
Bławatek
Posty: 1673
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zalamana

Post autor: Bławatek »

Witaj Jolasek4, przykro czytać, że w Waszym małżeństwie źle się dzieje. Niestety dołączyłas do niezliczonego grona osób szukających pomocy, rady, wsparcia - i na pewno tu znajdziesz. Ja znalazłam.

Niestety późniejsze powroty i praca w niedzielę, raczej nie wróżą niczego dobrego.

A może udałoby Ci się męża namówić na wspólną terapię dla małżeństw. Niestety bez wspólnej pracy ciężko coś zmieniać i naprawiać.

Na tą chwilę polecam modlitwę, konferencje księży: Dziewieckiego, Pawlukiewicza, o. Szustaka. Najlepiej byłoby oglądać razem, ale często małżonkowie nie są zainteresowani. I uświadomienie sobie różnic między kobietą i mężczyzną np. pana Pulikowskiego. Mi się oczy otwierały ze zdumienia, jak mało wiem i rozumiem drugą stronę.

U nas też się powoli psuło, tylko mój mąż "uciekał" w hobby lub zamykał się w sobie więc nie miałam możliwości dotarcia do niego, a nie raz chciałam coś zmienić w małżeństwie. Próbowałam mu podpowiadać jak jest u innych - np. wspólne spacery, wyjazdy, randki, ale mąż był nie zainteresowany, aż prawie rok temu odszedł mówiąc, że ma dość, odchodzi bo mnie nie kocha, bo mu brakowało wspólnie spędzanego czasu itd. Przez parę miesięcy gdy byliśmy razem musiał wymyślać swój plan B bo ledwo odszedł już załatwiał rozwód. Po odejściu dalej uciekał i unikał kontaktu, do tego stopnia, że nawet z synem nie chciał się spotykać. Teraz od kilku tygodni wygląda jakby chciał wrócić, a ja już nie jestem aż taka chętna jak byłam kiedyś, bo ja przez te kilka miesięcy dzięki terapii, książkom, konferencjom i forum jestem inna i wiem jakiego małżeństwa chcę.

Niestety z tego co zauważyłam czytający forum (archiwalne również) to u podłoża wszystkich problemów małżeńskich leży brak komunikacji, czasami zbyt wygórowane oczekiwania względem współmałżonka, a także problemy z osobowością (np. egoizm), nałogi.
Sarah
Posty: 372
Rejestracja: 01 maja 2020, 13:46
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zalamana

Post autor: Sarah »

Zwyklaosoba pisze: 03 lut 2021, 10:55 Oj wygląda mi to na Kowalską i to bardzo
No niestety.
"Zamiast ciągle na coś czekać, zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż ci się wydaje". Ks. Jan Kaczkowski
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zalamana

Post autor: Caliope »

Witaj. Nie musi być kowalskiej, starczy jakaś obrotna koleżanka by powstała więź emocjonalna. Teraz wiesz, że częste kłótnie i ciche dni nie są dobrym wyjściem.Zajmij się sobą, zostaw go teraz, daj mu przestrzeń, może czuje się niekomfortowo .Jeśli nie słyszałaś o rozwodzie, to masz dużo większe szanse by z tego szybciej wyjść
Avys
Posty: 220
Rejestracja: 21 cze 2020, 8:31
Płeć: Kobieta

Re: Zalamana

Post autor: Avys »

W niedziele do roboty? Wraca codziennie później do domu? Nie dotyka Ciebie nawet i jest jak kłoda? Jak dla mnie - kowalska :-(
Oby nie.
ODPOWIEDZ