Spotkanie

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Tomasz30
Posty: 58
Rejestracja: 25 maja 2020, 10:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Spotkanie

Post autor: Tomasz30 »

Pracuje i daje pieniądze w sensie przelewem. Widuje się z dziećmi przynajmniej 2 razy w tygodniu. Z pornografia skończyłem.
Moc do trwania w miłości jest w Bogu a nie w nas.
Tomasz30
Posty: 58
Rejestracja: 25 maja 2020, 10:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Spotkanie

Post autor: Tomasz30 »

Nowenna pompejanska modlę się już 2 tyg o wycofanie pozwu. Bardzo tęsknię za dziećmi. I za żona.
Moc do trwania w miłości jest w Bogu a nie w nas.
Tomasz30
Posty: 58
Rejestracja: 25 maja 2020, 10:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Spotkanie

Post autor: Tomasz30 »

Ks egzorcysta powiedział że nie mogę patrzeć do tyłu. Bo przeszłości nie zmienię tylko mam wpływ na przyszłość. Od dziś postanowiłem zatroszczyć się o relacje z żoną. Chociaż powiedziała mi że nie chce mieć że mną żadnego kontaktu. Tylko jak to zrobić by się nie narzucać żonie.
Moc do trwania w miłości jest w Bogu a nie w nas.
Tomasz30
Posty: 58
Rejestracja: 25 maja 2020, 10:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Spotkanie

Post autor: Tomasz30 »

Bardzo lubię podróżować i uczyć się języków. Włoski mi się bardzo podoba i angielski. Może wtedy mógłbym połączyć pasje z pracą tzn przewodnik wycieczek. Kilka lat nie miałem kontaktu z angielskim. I wiem ze zakopalem ten talent który dał mi Bóg i byłbym bardziej szczęśliwy wtedy z mojej pracy. Bo ta obecna w ochronie w patrolu zewnętrznym z środkami przymusu bezpośredniego nie sprawia mi satysfakcji finansowej. Na etacie 3 lata już tam pracuje. Poniżej swoich kwalifikacji.
Moc do trwania w miłości jest w Bogu a nie w nas.
renegate

Re: Spotkanie

Post autor: renegate »

Tomasz, definiujesz siebie i swoje życie przez pryzmat swojej mamy. Prawdopodobnie masz problem z byciem samodzielną osobą. W sensie nawet tak podstawowym, kim jesteś, jaki jesteś, jakie masz poglądy, czego chcesz. Tak, jak zauważyła Ruta, mama mówi, mama uważa tamto. Ty musisz sam wiedzieć kim jesteś i co uważasz. Sam, nie jako przedłużenie opinii i wizji swojej mamy. Sam, nie tylko jako brak tego przedłużenia, zasugerowania, ale i nie tylko jako ewentualna kontra. Twoje życie, Twoja osoba, małżeństwo, rodzina założona przez siebie to nie tylko ustosunkowanie się do opinii, oceny mamy.
Musisz popracować nad stworzeniem siebie, jako samodzielnej jednostki.
I liczyć się z tym, że brak akceptacji dla Twoich zmian u Twojej mamy, nie może być powodem do odstępstwa od nich. Nie możesz poddawać się szantażowi emocjonalnemu, który Twoja mama stosuje.

To wszystko, a nie Twoje problemy zdrowotne, z nadwagą, wyglądem miały wpływ na to, że Twoja żona ucieka z Waszego małżeństwa.
Twoja żona zapewne chciała mieć samodzielnego w myśleniu i działaniu partnera.
Zastanowić także warto byłoby się, czy to, co nazywasz "nadopiekuńczością" ze strony Twojej mamy, nie miało miejsca i wobec Twojej żony.

Spójrz co teraz robisz. Chcesz pomocy, rad, jak ratować małżeństwo. Ale skupiasz się bardzo przy tym na sobie, na tym, jak jesteś poszkodowany, gorszy, nikim w porównaniu do jej kolegi (kochanka?) ze studiów. Czy wchodzisz w rolę ofiary?
W ten sposób nie odzyskasz żony.

Proszę, nie bierz tego, co piszemy Ci tu, jako atak. Tym bardziej, że skoro są osoby, które zdecydowały się Ci odpisać, tzn., że współczują Ci sytuacji, w której jesteś, na pewno też życzą Ci zdrowia, by wzrok się nie pogorszył. Z nadwagą, dasz sobie radę sam (ewentualnie z pomocą dietetyka, ale jednak to jest głównie zależne od Ciebie).

Ta kwestia seksualności, jak coś było nie tak, to należało skierować kroki do seksuologa czy terapeuty par. Na pornografii nie zbudujesz relacji. Nawet, gdy jakieś jej elementy jako tako w trakcie terapii mogłyby być wykorzystane. Przy czym, niekoniecznie w Waszym przypadku. Prawdę mówiąc, można by się raczej zastanowić, czy pornografia, na którą początkowo żona się zgodziła była jakimś przyczynkiem do jednak docelowo popsucia dalszego Waszej relacji intymnej. Czy może wzorce zaczerpnięte z pornografii były powodem kłopotów sypialni już wcześniej...
Twoja żona skarżyła się, że coś jej nie pasuje, Ty jako urozmaicenie zaproponowałeś pornografię oraz tą zmianę "konfekcyjną". Nic to nie pomogło, ale być może Twoja żona zobaczyła, że pewne mechanizmy u Ciebie wywodzą się z tego typu treści, że chcesz ją widzieć jako panią, np. z filmu pornograficznego. A nie ją, tylko w innej jeszcze wersji. W urozmaiceniach nie ma nic złego, i nauka katolicka nie ma jako tako nic przeciw temu (w pewnych granicach), ale to musi być obopólne, nie mechaniczne, nie w ramach instrumentalnego traktowania drugiej osoby.

Napisałeś, że Twoja żona Cię zdradziła, jesteś tego pewny? Może zazdrość, ta ewentualna nadopiekuńczość wpłynęła, że tak to interpretujesz.
Oczywiście nikt tu tego nie wie i nie twierdzę, że do zdrady nie doszło.

Wspomniałeś, że żona leczyła się psychiatrycznie. Czy uważasz, że to, co dzieje się teraz w Waszym małżeństwie może mieć z tym związek? Jeśli tak, to jaki według Ciebie? Piszesz, że chciałeś zdobyć dostęp do jej dokumentacji medycznej. Nie wiesz, bez tego, co jej dokładnie było lub jakie były podejrzenia? Mam nadzieję, że ta wiedza była Ci potrzebna, by zorientować się, czy przypadkiem problemy zdrowotne żony nie mogły teraz rzutować na to, co się dzieje. I, że chciałeś ewentualnie temu zapobiec.
A nie po to, aby mieć na nią haka, bo w przeszłości miała problemy, starać się podważyć jej decyzje czy wyciągnąć to w sądzie.

Tomaszu, cokolwiek dzieje się w Waszym małżeństwie, bez pracy nad sobą, nic się nie zmieni.
Tomasz30
Posty: 58
Rejestracja: 25 maja 2020, 10:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Spotkanie

Post autor: Tomasz30 »

Dlaczego uważasz ze tak bardzo ja kocham tzn rozumiesz?
Moc do trwania w miłości jest w Bogu a nie w nas.
tata999
Posty: 1173
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Spotkanie

Post autor: tata999 »

Trochę w innym aspekcie - spostrzegłem, że nikt tu nie ujmuje skorzystania z pornografii w kategorii jakiegoś braku w związku. Nikt nie pyta, co było nie tak, że sięgnąłeś po pornografię. Inaczej niż z np. ze zdradą, choćby emocjonalną ("czego jej brakowało, że zaczęła z kimś pisać", "czy poznałeś i odpowiedziałeś na jej język miłości" itp.). Wydaje mi się, że to słusznie, że nie próbuje się odwracać kota ogonem, ani insynuować szukając wymówki. Nałogowe porno będzie problemem niezależnie co je poprzedziło.

Co do kobiecości to nie zgadzam się, że możesz ją bezpośrednio podbudować, bo to nie Twoja osoba i kontrola. Za to możesz zadbać o swoją męskość (przy której może jej będzie łatwiej podbudować swoją kobiecość).
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Spotkanie

Post autor: marylka »

Tomek - masz tatę?
Jakie sa Wasze relacje?
Czuje brak wzorca meżczyzny i to od dziecka u Ciebie
Myle się?
Tomasz30
Posty: 58
Rejestracja: 25 maja 2020, 10:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Spotkanie

Post autor: Tomasz30 »

Ja generalnie miałem z tym problem ze żona zawsze wszystko u mnie kwestionowala. Chciałem spędzić z żona i dziećmi czas gdzieś np. Morzem wodą w górach a ta pyta po co i co będziemy tam robić. A ja mówiłem wtedy coś się na miejscu wymyśli tyle atrakcji itd. W związku z sytuacją że moja żona z mamą działają na siebie jak płachta na byka nie mogłem nigdy dać dzieci pod opiekę moich rodziców. Tylko i wyłącznie jej rodzicom a jak już proponowałem żeby jej rodzicom dać to że zawsze tylko oni. I w ten sposób nigdy nie byliśmy na randce wyjeździe sam na sam. Zawsze były pytania po co. W ciągu tych dwóch lat kryzysu dwa razy się zbliżyliśmy. Powiedziała że mnie kocha i było super. A rano jak jej chciałem śniadanie zrobić albo kawę do lozka to powiedziała że każdy ma prawo do błędu. W tym że spaliśmy że sobą. Jak mogę dać radę komuś to spróbujcie się kiedyś pomodlić przed zblizeniem. Normalnie rano nie pamiętali smyczy jak się nazywamy. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyliśmy. Pozytywnego to było mega. Chodziliśmy na oazę rodzin. Nawet na rekolekcjach byliśmy. Ja ministrantem byłem. Nawet nadal służę. Potem się wszystko skończyło powiedziała że się wstydzi że mną gdziekolwiek chodzić nawet do kościoła. Że PRZYTYŁEM że źle się ubieram. Nie jestem seksowny dla niej. Mam 30 lat do ślubu ważyłam 75 kg a po ślubie 90. Natomiast żona jest dla mnie bardzo atrakcyjna. Co mam zrobić by żona zechciała że mną rozmawiać o naprawie.??? Tak bardzo mi jej brakuje. Szukam pracy ale nawet w markecie mnie nie chcą. Tęsknię za jej jajecznicą.Za jej makaronem z sosem. Na którejś randce zrobiła mi jajecznicę. Do końca życia nie zapomnę jej smaku. Trafiła przez żołądek do serca.
Moc do trwania w miłości jest w Bogu a nie w nas.
Tomasz30
Posty: 58
Rejestracja: 25 maja 2020, 10:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Spotkanie

Post autor: Tomasz30 »

I czy warto mieć nadzieję bo moja szwagierki powiedziała że my nigdy do siebie nie wrócimy. Tzn siostra mojej żony.
Moc do trwania w miłości jest w Bogu a nie w nas.
Wiedźmin

Re: Spotkanie

Post autor: Wiedźmin »

Tomasz30 pisze: 04 lip 2020, 22:43 [...] Tęsknię za jej jajecznicą.Za jej makaronem z sosem. Na którejś randce zrobiła mi jajecznicę. Do końca życia nie zapomnę jej smaku. Trafiła przez żołądek do serca.
Pisałem kilka razy, ale bez odpowiedzi pozostały moje pytania...
... - to może ostatnie - Ty tak Tomasz30 na poważnie? Czy to taki jednak trochę trolling?
Tomasz30
Posty: 58
Rejestracja: 25 maja 2020, 10:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Spotkanie

Post autor: Tomasz30 »

Mam tate ale go nie mam. Bardzo brakuje mi wzorca męskości u siebie. Szukałem go w innych ojcach. W wieku mojego taty. Nie pokazał mi technicznie od dziecka co i jak naprawić w domu. I żona moja mówi. Cały czas ty nic nie potrafisz zrobić w domu a jak zrobię i zepsuje to że się do niczego nie nadaje beznadziejny jestem. Tam mi mówi. A jak za dziecka chciałem coś naprawić to tata mi mówił nie rusz bo zepsujesz. Ostatnio sam naprawiłem i założyłem nowa baterie w prysznicu. Nawet nie wiecie jak się cieszyłem że coś potrafię. Bo się do tego zmusilem. Ogolnie bardzo brakuje mi męskich umiejętności... I to że zina mi mówiła ty nic nie umiesz. A jak chciałem obiad zrobić to żebym jej nie wchodził do kuchni bo widzę przypale a ja z miłości do niej to ja bym jej homara przyrzadzil albo rybe która tak bardzo lubi. Gdyby tylko oddała mi patelnie. Mam takie asy w rękawie w kuchni tylko musiałbym trochę poćwiczyć.
Moc do trwania w miłości jest w Bogu a nie w nas.
Tomasz30
Posty: 58
Rejestracja: 25 maja 2020, 10:35
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Spotkanie

Post autor: Tomasz30 »

A tak po za tym może rzeczywiście zmienię na filologie angielska bo sprawia mi przyjemność uczenie się języków. I podróżować lubię. Kiedyś zdarzyło mi się tłumaczyć panią Nancy w Medjugorie. Żonę Patricka. Jak ktoś kojarzy. Trochę błędów popełniłem ale to wynikało z tego że długo nie miałem kontaktu z tym językiem. Miałem takie uczucie że mogłem lepiej. Zakopalem ten talent. A może połączył bym pasje z pracą. Tzn. Bycie tourist guidem. A żona chciała zawsze na pielgrzymke do Santiago iść.
Moc do trwania w miłości jest w Bogu a nie w nas.
Sarah
Posty: 372
Rejestracja: 01 maja 2020, 13:46
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Spotkanie

Post autor: Sarah »

Tomasz30 pisze: 03 lip 2020, 21:51 Moja żona potrzebowała pomocy egzorcysty. Jeździłem tam z nią. W trakcie tych spotkań straciliśmy dwójkę dzieci przez poronienie samoistnie.
Tomasz30 pisze: 03 lip 2020, 21:51 Potem stwierdziła ze zrobiłem z nią opętało i psychicznie chorą.
Możesz napisać coś więcej na ten temat?
"Zamiast ciągle na coś czekać, zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż ci się wydaje". Ks. Jan Kaczkowski
Wiedźmin

Re: Spotkanie

Post autor: Wiedźmin »

tata999 pisze: 04 lip 2020, 22:04 Trochę w innym aspekcie - spostrzegłem, że nikt tu nie ujmuje skorzystania z pornografii w kategorii jakiegoś braku w związku. Nikt nie pyta, co było nie tak, że sięgnąłeś po pornografię. Inaczej niż z np. ze zdradą, choćby emocjonalną ("czego jej brakowało, że zaczęła z kimś pisać", "czy poznałeś i odpowiedziałeś na jej język miłości" itp.). [...]
Dzięki tata999,

Tak - to moim zdaniem dość ciekawe spojrzenie na pornografię - jako też na skutek, niż tylko na przyczynę nieszczęść wszelakich.

Wiadomo, że "wszystko ma wpływ na wszystko" ;) ... i jedno wynika z drugiego... i nic się nie dzieje bez przyczyny.

Przychylam się do zdania, że każdy nałóg, czy to masturbacja, czy alkoholizm czy cokolwiek innego - bierze się w głównej mierze z nie zaopiekowania własnych emocji (wypierania, odrzucania, brak umiejętności przeżywania). I oczywiście, że najłatwiej rzucić kamieniem (w stylu: "zrób z tym porządek", "żyj w czystości", "żyj w trzeźwości") ... w alkoholika, zdradzacza czy miłośnika mastrubacji... - niż spróbować się przyjrzeć, gdzie te zachowania miały swoje źródło.
ODPOWIEDZ