Co zrobić kiedy nie ma znikąd nadziei?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Maverikk
Posty: 1
Rejestracja: 12 cze 2020, 22:55
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Co zrobić kiedy nie ma znikąd nadziei?

Post autor: Maverikk »

Na początek witam wszystkich. Trafiłem tu bo się pogubiłem w mojej sytuacji rodzinnej. Kryzys nasz trwa już kilka lat, pogłębił się 2 lata temu gdy żona flirtowała cyber ze swoim znajomym. Wtedy też powiedziała mi, że jest biseksualna. Na dobre uderzył w zeszłym roku gdy odkryłem, że żona znalazła sobie przyjaciółkę, a następnie się w niej zakochała, co trwa do dziś. Szczerze powiedziawszy niemal postanowiłem o tym, by się rozwieść, ale myśl, że miałbym zostawić córki (4 i 6 lat) sprawia, że pęka mi serce i nadchodzą coraz to bardziej przygnębiające myśli.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13320
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić kiedy nie ma znikąd nadziei?

Post autor: Nirwanna »

Witaj, Maverikk, na naszym forum.
Dobrze, że zaczynasz dzielić się swoją historią, że szukasz pomocy na zewnątrz, to pierwszy krok na drodze do wychodzenia z kryzysu.
Część naszych Ognisk wraca już do spotkań w realu, warto sprawdzić w najbliższym Twojego miejsca zamieszkania: https://sychar.org/ogniska/ i skorzystać z takiego wsparcia.
Jesteś na forum dla małżonków sakramentalnych, jak wygląda Twoja relacja z Bogiem?
Pozdrawiam i mam nadzieję, że uzyskasz u nas wsparcie dla swoich problemów.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Ukasz

Re: Co zrobić kiedy nie ma znikąd nadziei?

Post autor: Ukasz »

A możesz troszkę opowiedzieć (pamiętając o zachowaniu anonimowości) o tym, co nie było kryzysem? Dzieci 4 i 6 lat, a kryzys od kilku lat...
Jakie zamiary komunikuje Ci Twoja żona?
elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co zrobić kiedy nie ma znikąd nadziei?

Post autor: elena »

Maverikk pisze: 12 cze 2020, 23:30 Na początek witam wszystkich. Trafiłem tu bo się pogubiłem w mojej sytuacji rodzinnej. Kryzys nasz trwa już kilka lat, pogłębił się 2 lata temu gdy żona flirtowała cyber ze swoim znajomym. Wtedy też powiedziała mi, że jest biseksualna. Na dobre uderzył w zeszłym roku gdy odkryłem, że żona znalazła sobie przyjaciółkę, a następnie się w niej zakochała, co trwa do dziś. Szczerze powiedziawszy niemal postanowiłem o tym, by się rozwieść, ale myśl, że miałbym zostawić córki (4 i 6 lat) sprawia, że pęka mi serce i nadchodzą coraz to bardziej przygnębiające myśli.
Piszesz, że niemal postanowiłeś się rozstać, a co Twoja żona myśli na temat? Rozmawialiście o tym?
Jeśli masz przygnębiające myśli to warto przybliżyć się do Boga, w modlitwie, poprzez Pismo Święte. Możesz rozważyć terapię. Masz dwie córki, więc tym bardziej masz dla kogo się starać. Dla córki ojciec to wzór mężczyzny, relacja córka- tata jest ogromnie ważna.
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
ODPOWIEDZ