Głupi zniszczyłem wszystko.....

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Tingo

Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: Tingo »

witam
zdecydowałem się napisać i prosić o pomoc, mam nadzieje ze mnie nie zlinczujecie, bo to by mnie zabiło chyba. Szukam pomocy ale szczerej.

Wiec od początku.
Jesteśmy małżeństwem sakramentalnym 15 lat, znamy się 20 la, 5 lat narzeczeństwa z 6 miesięczna przerwą. Nasze małżeństwo, biegło szybko, praca dom dzieci działka, wszystko robiliśmy bardzo szybko, mało rozmawialiśmy, a dużo robiliśmy.
Problem zaczął się w styczniu zeszłego roku. Zona poprosiła abyśmy zmienili cos w Naszym łóżku, poszedłem do lekarza dostałem stosowne lekarstwa i zaczęliśmy zmiany. Pierwsze dwa miesiące były super spędzaliśmy ze sobą cudowne chwile, więcej niż przez 14 lat małżeństwa. Wiedziałem ze zażywając lekarstwa nie można spożywać alkoholu, niestety jednego feralnego piątku coś mnie podkusiło. Przymusiłem żonę do współżycia, żałuje tego dnia jedno głupie wino.
Przez roku próbowałem rozmawiać z żoną, próbować się dogadać, byliśmy razem z dziecmi na wakacjach na feriach, ja prosiłem błagałem o wybaczenie, zona twierdziła ze na razie nie żeby dwac jej dwa miesiąc e na odbudowywanie realicji, potem 3 potem poł roku, a teraz zaznaczyła mi ze to koniec Naszego związku, już nic nie będzie odbudowywać.
Ja kocham moja zonę i Nasze dzieci, i będę walczył do końca o to.
Zmarnowałem przez rok wszelkie możliwości, jestem załamany, jeszcze mieszkamy razem, ale nie wiem jak długo.
Co robić?
Al la
Posty: 2722
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: Al la »

Witaj, Tingo, na naszym forum.
Dziękuję, że podzieliłeś się swoją historią.
Nikt Cię nie zlinczuje, jesteśmy Wspólnotą Trudnych Małżeństw, w kryzysach, z którymi mierzymy się codziennie.
Mam nadzieję natomiast, że uzyskasz pomoc w swoich problemach.
Proponuję abyś zapoznał się z naszymi wątkami pomocowymi http://sychar.org/pomoc/
Wspieram Cię modlitwą.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: s zona »

Witaj Tingo,
wydaje mi sie,ze padla u Was komunikacja .. tak,jak w wiekszosci naszych malzenstw......i potem otwieraja sie powazniejsze klopoty..

Moze warto przekonac zone do jakiegos wspolnego WE, zeby temu zaradzic .. nie przekreslac malzenstwa .. Moze zona ma jakies bolesne doswiadczenia z dziecinstwa, ktore odswiezyly te rany przy okazji .. i to wrocilo ..
To moga byc tylko moje gdybania ..

Takie spotkania pomogly wielu malzenstwem, nawet w ost fazie kryzyzsu przed rozwodem .
https://spotkaniamalzenskie.pl/
https://spotkaniamalzenskie.pl/terminy/
A przy okazji spedzacie we w ciekawym miejscu :)

Wydaje mi sie,ze warto szukac "sposobu " ... I to jest - wg mnie- b cenne,ze potrafisz uderzyc sie we "wlasna piers" ..

Pomodle sie w ciagu dnia ....
Tingo

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: Tingo »

Witam
Tylko co zrobić do kogo się udać , wybieram się na grupę.
Cały problem trwa rok tylko teraz żona zaznaczyła mi ze nie ma zamiaru walczyć o to małżeństwo.
Mieszkamy razem, ustaliliśmy opiekę nad dziećmi na tydzień co kto kiedy zgodnie.
Poprosiłem o szansę ostatnią, niestety nie chce wyrazić zgody.
Żadne argumenty nie trafiają, żadnej chęci pojechania na rekolekcje terapie małżeńską.
mieszkamy razem, ja u niej czy mam sie wyprowadzać czy czekać aż przyniesie pozew rozwodowy
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: marylka »

Hej
Dużo i czesto pijesz alkohol?
Tingo

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: Tingo »

witam
dziękuje s zona
z tym że ona nie chce słyszeć o żadnych rekolekcjach, żadnej terapii. Czy może jest jakiś sposób argument do przekonania jej na taki wyjazd.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: marylka »

Pytam o alkohol bo nie wydaj mi sie że rozpad malżenstwa jest przez "feralny piatek"
Dlatego sie zastanawiam....czy czesto pijesz alkohol?
Może to to jest źrodlem konfliktu?
Jeżeli czlowiek zażywa leki i nie potrafi powstrzymac sie od spożycia...no to mi sie żółte światelko zapala
Inna sprawa - przymusiles żone - piszesz do wspołżycia
Czy liczyles sie wczesniej z jej zdaniem?
Nie tylko w sprawach łóżkowych pytam.
Bo takie ignorowanie jej NIE - też z dnia na dzien nie wyrosło a musialo sie nawarstwiac
Może Ty widzisz tylko ten piatek ale podejrzewam że żona może widziec wiecej piatkow i nie tylko...
Pozdrawiam
Tingo

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: Tingo »

nie nie mam problemu z alkoholem, jestem DDA, rozmawiałem na mitingu z alkoholikami i ze specjalistą od leczenia uzależnień.
taki liczyłem się ze zdaniem żony zawsze, aczkolwiek teraz mi powiedziała ze to się nawarstwiało, w złości wykrzyczała mi ze poświęcała się dla Nas 15 lat, ale nigdy nie powiedziała tego.
Ukojenie
Posty: 98
Rejestracja: 17 sty 2019, 16:05
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: Ukojenie »

Tingo pisze: 23 lut 2020, 9:28 ..
Jesteśmy małżeństwem sakramentalnym 15 lat, znamy się 20 la,[.....] Przymusiłem żonę do współżycia,[....]
"Przymusiłem" czyli zgwałciłeś?
Nie pisze by osądzać ale chyba coś poważnego doprowadziło żonę do tak drastycznych kroków po tylu wspólnych latach.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: marylka »

Tingo pisze: 24 lut 2020, 11:26 nie nie mam problemu z alkoholem, jestem DDA, rozmawiałem na mitingu z alkoholikami i ze specjalistą od leczenia uzależnień.
taki liczyłem się ze zdaniem żony zawsze, aczkolwiek teraz mi powiedziała ze to się nawarstwiało, w złości wykrzyczała mi ze poświęcała się dla Nas 15 lat, ale nigdy nie powiedziała tego.
Skoro rozmawialeś z kilkoma ludzmi na temat uzależnienia - to jednak jest cos na rzeczy...
Skoro żona czula że "poswieca" sie dla rodziny tyle lat....pewnie w tym wszystkim brakowalo docenienia i wdziecznosci z Twojej strony.
Ja potrafie wiele zrobic a docenienie dodaje skrzydel i moge jeszcze wiecej.
Ale jak ktos mysli że to "moj psi obowiazek"...i brak tego docenienia...to sie odechciewa.
Domyslam sie źe żona może miec podobnie.
Mysle że nigdy nie jest za późno by sprobowac jeszcze raz.
Myśle że moglbys wlasnie cześciej dziekowac żonie za jej starania wieloletnie o dom.
Może też przejalbys czesc obowiazkow domowych?
Moj mąż czasem mowi - "ja zrobie kolacje a może chcesz poleżec w wannie sie zrelaksowac?"
To bardzo mile bo ja bardzo tak lubie sie relaksować a on dostrzega moje potrzeby. Znasz jezyk miłosci żony?
Mowisz do niej tym jezykiem?
Jesli nie to poczytaj o tym - poki mieszkacie razem jest wiecej możliwosci i szans do pokazania że Ci zależy i kochasz rodzine
Pozdrawiam
Tingo

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: Tingo »

tak jak myślałem, szukałem pomocy a zostałem oceniony (tak wiem zrobiłem źle), czy nie widzisz ze szukam pomocy, chcę naprawić to co zepsułem, zmieniam swoje nawyki i zachowania pracuje.
Potrzebuje pomocy, wiec trafiłem tutaj, szukając pomocy nie oceny czy dobrze zrobiłem czy źle bo zrobiłem żle i wiem to zrozumiałem, skrzywdziłem moją żonę i chcę to naprawić
Tingo

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: Tingo »

Marylka, nie będę wymieniał tego co robiłem a czego nie robiłem, ale zajmowałem się domem a żona realizowała się zawodowo, teraz także chodzi do szkoły i mnie to interesuje i doceniam to ze chce się dokształcać
Głupi byłem i to zniszczyłem teraz muszę nad soba pracować, bo na chwile obecną każda chęć zrobienia czegoś przyjemnego dla niej spotyka się z wsciekłoscią, wiec na razie zaprzestałem zajmuję się dziećmi domem i sobą, muszę opaśc nerwy, chyba ze doczekam się najgorszego.
krople rosy

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: krople rosy »

Tingo pisze: 24 lut 2020, 10:20 z tym że ona nie chce słyszeć o żadnych rekolekcjach, żadnej terapii. Czy może jest jakiś sposób argument do przekonania jej na taki wyjazd.
Żona jest osobą wierzącą? Może po prostu powiedz jej, że taki wyjazd na rekolekcje czy pójście na terapię nie będzie zobowiązujące .
Może dalej się trzymać swojej decyzji ale niech spróbuje. Co takiego na tym traci?

No, chyba, że żona ma inne plany zyciowe w zanadrzu....
Al la
Posty: 2722
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: Al la »

Tingo, nie chodzi o to by oceniać, ale żeby stanąć w prawdzie wobec tego, co się zadziało w Twoim małżeństwie.
Kryzys jest szansą na zobaczenie w innym świetle różnych rzeczy w małżeństwie, który do tej pory były pomijane, albo zamiatane pod dywan.
Żona ma wolną wolę, ale Ty możesz zmienić w sobie wiele, bo już zaczynasz widzieć i naprawiać siebie.
Zmiany potrzebują czasu, codziennych małych kroczków.
Głupi byłem i to zniszczyłem teraz muszę nad soba pracować, bo na chwile obecną każda chęć zrobienia czegoś przyjemnego dla niej spotyka się z wsciekłoscią, wiec na razie zaprzestałem zajmuję się dziećmi domem i sobą, muszę opaśc nerwy, chyba ze doczekam się najgorszego.
I zmień myślenie, nie muszę, ale CHCĘ zmieniać siebie dla rodziny.
Pogody Ducha!
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Tingo

Re: Głupi zniszczyłem wszystko.....

Post autor: Tingo »

Krople Rosy
tak zona i ja jesteśmy wierzący i praktykujący, ale na tym etapie nie chce nic proponować bo wszystko jest drażniące.
Ja wiem ze źle zrobiłem zrozumiałem już dawno temu tylko chciałem z zona rozmawiać o tym problemie i go jakoś rozwiązać.
Zbytnio chyba naciskałem i doprowadziłem [...]do tego. Panuje teraz nad sobą w miarę, chociaż wzbiera we mnie złość ze nie mogę (wiem ze nie mam wpływy na to) nie mogę tego naprawić.
Stanąłem przed sobą i wiem ze popełniałem wiele błędów. Od tego czasu duzo we mnie się zmieniło, to widzę i ja i żona także to widzi ale jest jednak za mało, żeby zacząć to naprawiać.
Ostatnio zmieniony 25 lut 2020, 14:05 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Wulgaryzmom na tym forum, nawet częściowo wykropkowanym mówimy: nie
ODPOWIEDZ