Często powtarzający się schemat.Niepozorny pisze: ↑24 paź 2019, 1:22 Witaj znudzona!
Moja żona 3 lata temu zaczęła wychodzić z koleżankami z pracy na alkoholowe imprezy. Mniej więcej raz w miesiącu. Nie podobało mi się to, ale nie mogłem jej tego zabronić. Ja zostawałem z dziećmi w domu. Wiele razy dzwoniłem do żony z pytaniem gdzie jest i kiedy wróci. Rzadko odbierała. Obecnie żona żyje z nowym partnerem i chce rozwodu. Zastanów się czy tego właśnie chcesz.
Pozdrawiam
Czy mogę stracić męża?
Moderator: Moderatorzy
Re: Czy mogę stracić męża?
Re: Czy mogę stracić męża?
Wydaje mi się, że mąż i żona mają prawo do chwili ze sobą samym.
I nie jest to odstawianie na bok.
Sam potrzebuję takich chwil dla siebie.
Żona też.
Żona idzie do galerii.
Ja wolę zostać w domu i choćby coś poczytać.
Nie potrzebuję czyjejś pomocy w zaopiekowaniu się samym sobą.
Nie oczekuję tego od innych.
Re: Czy mogę stracić męża?
Rozumiem. A jak byś chciała, żeby wyglądało to w idealnym przypadku? I jeszcze jak powinno wyglądać wg przysięgi małżeńskiej? I na koniec - czy planujecie dzieci (pytam, bo to konsekwencja związku małżeńskiego)?znudzona pisze: ↑24 paź 2019, 11:02 Zrozumcie, mój mąż ma pracę gdzie ciągle poznaje nowe osoby. Ja w swojej obracam się ciągle wokół tych samych. Mąż się cieszy jak trafi się weekend gdzie nigdzie nie idziemy i siada w ogrodzie z drinkiem, gdyż jak twierdzi ma odrobinę czasu dla siebie. Ja wtedy zostaje sama ze sobą. Od roku mu to komunikowałam. Ta grupa z siatkówki też daje mi odrobinę mile spędzonego czasu. To mąż ma prawo do chwili dla siebie wg swojego pomysłu, gdzie mnie odstawia na bok, a ja nie?
Re: Czy mogę stracić męża?
Kolejny troll
Ehhh
Ehhh
Re: Czy mogę stracić męża?
Witajcie,
Jestem w szoku... ale się rzuciliście na Znudzoną
Dziewczyna poznała nowych ludzi, parę razy poimprezewała a Wy jej już rozpad małżeństwa przepowiadacie.. czy to nie za grubo..
Chyba się w porę połapała, że coś tu nie gra i z postępowaniem męża i jej samej skoro zwraca się o radę, pomoc..
Jestem w szoku moi Drodzy
Czy na podstawie tej historii można stwierdzić, że ktoś wpadł w złe towarzystwo albo (o zgrozo) siedzi już w bagnie.. Wy tak serio
Mam wrażenie, że wylaliscie na Znudzoną wszystkie swoje frustracje.. czy tak można, o to chodzi na tym forum serio.. objechać kogoś kto szuka pomocy, jakiegoś wsparcia.. gdzie chrześcijańska postawa..
Znudzona super, że rozmawiacie z mężem, zakomunikowaliscie co Was boli, rozumiem Ciebie że potrzebujesz się rozerwać, zmienić otoczenie, fajnie że pomyślałaś o tym aby w nowe otoczenie wprowadzić również męża
U mnie było podobnie, mąż ma większy kontakt w pracy z dużą ilością nowych osób, do tego wyjazdy, imprezy itp ja odwrotnie.. głównie siedzenie w domu z dzieckiem.. doskonale Cię rozumiem że szukasz (jak to nazwałaś) odskoczni.. moze sfera wspólnych wyjść z mężem gdzieś tam umarła, pojawiła się jakaś pustka którą być może starasz się wypełnić.. zastanów się jaka.. jacy byliście na początku związku, jak się zmieniliście może uda się do czegoś wrócić albo coś poprzestawiać, póki czas..
Wbrew pozorom ludzie cały czas się zmieniają w długoletnich związkach zawsze z czegoś rezygnują dla kogoś lub dla czegoś
Każdy ma prawo być szczęśliwy. Ty szukasz nowych barw w życiu, ale Twój mąż tez ich potrzebuje. Zastanów się może nad tym.. może wkradła się rutyna, która coś w Was zaczęła niszczyć..
Czy towarzystwo singli jest dla Ciebie złe, niezakładalabym z góry takich scenariuszy.. wszystko zależy od Ciebie i tych osób
Mąż słusznie zauważył masz swój rozum i wlasnie dobrze jest z niego skorzystać
Może zastanów się tak spokojnie (ktoś już chyba o tym wspomniał) czego Ci brakuje w związku jakiej Twojej potrzeby mąż nie spełnia
Usiądźcie i pogadajcie o tym na spokojnie... bez żalu, oceniania siebie.
Najważniejsza jest komunikacja
świetnie że w porę reagujesz, wyczuwasz że coś jest nie tak..
Powodzenia Kochana
Jestem w szoku... ale się rzuciliście na Znudzoną
Dziewczyna poznała nowych ludzi, parę razy poimprezewała a Wy jej już rozpad małżeństwa przepowiadacie.. czy to nie za grubo..
Chyba się w porę połapała, że coś tu nie gra i z postępowaniem męża i jej samej skoro zwraca się o radę, pomoc..
Jestem w szoku moi Drodzy
Czy na podstawie tej historii można stwierdzić, że ktoś wpadł w złe towarzystwo albo (o zgrozo) siedzi już w bagnie.. Wy tak serio
Mam wrażenie, że wylaliscie na Znudzoną wszystkie swoje frustracje.. czy tak można, o to chodzi na tym forum serio.. objechać kogoś kto szuka pomocy, jakiegoś wsparcia.. gdzie chrześcijańska postawa..
Znudzona super, że rozmawiacie z mężem, zakomunikowaliscie co Was boli, rozumiem Ciebie że potrzebujesz się rozerwać, zmienić otoczenie, fajnie że pomyślałaś o tym aby w nowe otoczenie wprowadzić również męża
U mnie było podobnie, mąż ma większy kontakt w pracy z dużą ilością nowych osób, do tego wyjazdy, imprezy itp ja odwrotnie.. głównie siedzenie w domu z dzieckiem.. doskonale Cię rozumiem że szukasz (jak to nazwałaś) odskoczni.. moze sfera wspólnych wyjść z mężem gdzieś tam umarła, pojawiła się jakaś pustka którą być może starasz się wypełnić.. zastanów się jaka.. jacy byliście na początku związku, jak się zmieniliście może uda się do czegoś wrócić albo coś poprzestawiać, póki czas..
Wbrew pozorom ludzie cały czas się zmieniają w długoletnich związkach zawsze z czegoś rezygnują dla kogoś lub dla czegoś
Każdy ma prawo być szczęśliwy. Ty szukasz nowych barw w życiu, ale Twój mąż tez ich potrzebuje. Zastanów się może nad tym.. może wkradła się rutyna, która coś w Was zaczęła niszczyć..
Czy towarzystwo singli jest dla Ciebie złe, niezakładalabym z góry takich scenariuszy.. wszystko zależy od Ciebie i tych osób
Mąż słusznie zauważył masz swój rozum i wlasnie dobrze jest z niego skorzystać
Może zastanów się tak spokojnie (ktoś już chyba o tym wspomniał) czego Ci brakuje w związku jakiej Twojej potrzeby mąż nie spełnia
Usiądźcie i pogadajcie o tym na spokojnie... bez żalu, oceniania siebie.
Najważniejsza jest komunikacja
świetnie że w porę reagujesz, wyczuwasz że coś jest nie tak..
Powodzenia Kochana
Re: Czy mogę stracić męża?
Na pytanie można odpowiedzieć tak: Można stracić męża i można stracić żonę.
Jak sama autorka pisze: od roku komunikowała że tak jak jest do tej pory jej nie odpowiada. Czyt.: Jakieś moje zbiorniki są puste.
Tu ważne jest co z tym zrobił mąż. Czy on zechce je uzupełnić czy biernie czekając pojawi się ktoś kto to zrobi... I tu nie ważne czy będą to single z piwem czy np. internetowi czy ktokolwiek
I ważne pytanie: Jak chciałabyś żeby wyglądał Wasz czas w którym jesteście razem. W małżeństwie na jakiś kompromis muszą iść obydwie strony
Jak sama autorka pisze: od roku komunikowała że tak jak jest do tej pory jej nie odpowiada. Czyt.: Jakieś moje zbiorniki są puste.
Tu ważne jest co z tym zrobił mąż. Czy on zechce je uzupełnić czy biernie czekając pojawi się ktoś kto to zrobi... I tu nie ważne czy będą to single z piwem czy np. internetowi czy ktokolwiek
I ważne pytanie: Jak chciałabyś żeby wyglądał Wasz czas w którym jesteście razem. W małżeństwie na jakiś kompromis muszą iść obydwie strony
Re: Czy mogę stracić męża?
Karo, jednak męża znudzonej tu nie ma. Warto o tym pamiętać.
Nadzwyczaj często jest tak, że gdy pada taki tekst, autor jest w nim egzekutorem własnych praw, a cudzych obowiązków. Wytyka współmałżonka palcem - TY musisz pójść na kompromis. I tak - można w ten sposób stracić współmałżonka.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Czy mogę stracić męża?
Zudzona,
czytam i widze, jak ciezko zyc teraz mlodym ludziom .. Wszystko w zasiegu wzroku i karty platniczej, jesli nawet na debet, to bez znaczenia ...
Pamietam w stanie wojennym,jak sie upolowalo jakis lepszy kawalek miesa na obiad albo zyletki czy szampon to czlowek wracal po pracy szczesliwy i dumny z siebie ...
A teraz .. od wyboru kilku polek bola oczy i zadnego etuzjazmu .. bo czym ..
Paszportu tez nie ma obowiazku zdawac ani o niego zabiegac ....
Wiec , co to za atrakcja ...
A dzieci tez mozna odwlekac .. Do 60 - siatki daleko ...
Zastanawiam sie ,czy to dzieje sie naprawde?
Czy tylko kolejna osoba nudzi sie w pracy ..
Ale moze warto pogadac ze swoja mama, czy chcialaby, zeby tak samo robil jej ziec, czyli Twoj maz .. potrafilybyscie temu ptrzyklasnac, ze" nic sie nie stalo "...jesli wraca po alkocholu z inna kobieta o 6 rano ...
Ale podobno mozna tez zapraszac pary do wspolnej sypialni, bo samemu nudno ..
Kiedys to sie nazywalo S i G, ale to 2 tys latemu bylo...
Chyba gubimy sie coraz bardziej w tej naszej wolnosci
czytam i widze, jak ciezko zyc teraz mlodym ludziom .. Wszystko w zasiegu wzroku i karty platniczej, jesli nawet na debet, to bez znaczenia ...
Pamietam w stanie wojennym,jak sie upolowalo jakis lepszy kawalek miesa na obiad albo zyletki czy szampon to czlowek wracal po pracy szczesliwy i dumny z siebie ...
A teraz .. od wyboru kilku polek bola oczy i zadnego etuzjazmu .. bo czym ..
Paszportu tez nie ma obowiazku zdawac ani o niego zabiegac ....
Wiec , co to za atrakcja ...
A dzieci tez mozna odwlekac .. Do 60 - siatki daleko ...
Zastanawiam sie ,czy to dzieje sie naprawde?
Czy tylko kolejna osoba nudzi sie w pracy ..
Ale moze warto pogadac ze swoja mama, czy chcialaby, zeby tak samo robil jej ziec, czyli Twoj maz .. potrafilybyscie temu ptrzyklasnac, ze" nic sie nie stalo "...jesli wraca po alkocholu z inna kobieta o 6 rano ...
Ale podobno mozna tez zapraszac pary do wspolnej sypialni, bo samemu nudno ..
Kiedys to sie nazywalo S i G, ale to 2 tys latemu bylo...
Chyba gubimy sie coraz bardziej w tej naszej wolnosci
Re: Czy mogę stracić męża?
Wiesz, może niekoniecznie troll. Tak obserwuję od jakiegoś czasu, że chyba przychodzi już tutaj kolejne pokolenie, z mocno inną mentalnością?
Widzę, że z s zona mamy podobne obserwacje
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Re: Czy mogę stracić męża?
Podzielam Twój punkt widzenia mimo, że jestem z pokolenia, które narodziło się dopiero po stanie wojennym. Wiele osób nudzi się w pracy (zwykle w korpo), bez planu na dzieci, z pieskiem, Netflix, alkohol, tabletki na depresję, wycieczki zagraniczne, Instagram i zdjęcia jedzenia itd.
Re: Czy mogę stracić męża?
Ja bym tu nie narzekał na czasy. Są jakie są. Ja bym postawił na słuchanie drugiej strony i na komunikację. Z jakichś powodów wybrało się taką a nie inną na żonę czy męża i od nas zależy jak to małżeństwo będzie wyglądało.
Re: Czy mogę stracić męża?
Znudzona jesteś tam!!!! Daj znać .
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Re: Czy mogę stracić męża?
Witaj Znudzona.
Dołoże coś tez od siebie i niestety także w pesymistycznym tonie.
Moja żona też zaczęła coraz częściej wychodzić z domu. Zajęcia sportowe znajomi, których nie byłem godzien nawet poznać. Ale którzy byli ideałami. I nie raz i nie 2 słyszałem porównanie że X choć dużo starszy to takie ciacho. Startu do nie to nie mam. Później doszło i do tego że na majówkę żona jechała z paczką swoich znajomych A ja pokornie siedziałem z małym dzieckiem w domu i się nim opiekowalem. Trwało to jakieś 2 lata. Aż w końcu żona stwierdziła że nie chce że mną być. Tak po prostu. Jakby to było coś normalnego . Że mnie nie kocha że dla dziecka nie będzie się poświęcać że musi pomyśleć o sobie żeby coś osiągnąć . A ja jestem nudny i tylko ciagne ja w dół. I ona nie ma na to ochoty.
I od ponad roku jestem sam z gigantyczną dziura w głowie i sercu i nie moge się podnieść.
niestety skrajny egoizm mówiący sporo o dzisiejszych czasach gdzie liczy się tylko JA, a nie MY. chyba ta pogoń za sukcesem i dobrobytem za mocno przesłania nam oczy na to co w życiu jest na prawdę ważne.
Jeśli brałaś ślub kościelny i wierzysz na prawdę że to jest sakrament i że to ma moc dużo większą niż umowa to zastanów się proszę.
Wiem że młodzi ludzie maja dużo wieksze oczekiwania wobec życia swojej wolności i samorealizacji niż jeszcze kilka lat temu .
ale zastanów się proszę czy dla potencjalnego ojca Twych dzieci wolałabyś w przyszłości może i nudnego ale dobrego i człowieka czy beztroskiego faceta który raz jest a raz go nie ma.
Z wiekiem ta perspektywa mocno się zmienia. spróbujcie do siebie dotrzeć z mężem może odkryjecie wspólną pasję taką gdzie można połączyć aktywność fizyczna z tym co lubi interesuje się mąż. Np rower połączony ze zwiedzaniem. . Aktywnie i intelektualnie jednocześnie. Zresztą Ty wiesz chyba najlepiej co lubi mąż.
A jak nie to warto usiąść spokojnie obok w ogrodzie przy drinku i rozmawiajcie.
zawsze możesz powiedzieć, spotukajac sie ze znajomymi nigdy nie miałaś niczego złego na myśli ani żadnych podtekstów nigdy nie było. Ale jeżeli on czuje się tym skrzywdzony to przepraszasz.
Ale Ty musisz czuc ze chcesz i że jesteś nawet gotowa zerwać te znajomości na gruncie prywatnym.
One na prawdę nie prowadzą do niczego dobrego.
Oczywiście jesteś kowalem własnego losu i zrobisz jak uważasz.
Zresztą możesz iść z mężem na imprezę po siatkówce i sama się przekonasz co do intencji kolegów singli. Od razu da się wyczuć czy przy mężu też jest swobodnie i fajnie czy sztywno i sztucznie. Odpowiedź sama się wówczas nasunie.
Starajcie się póki nie jest za-poźno. Łatwo zepsuć a bardzo ciężko naprawić.
Roztropności przy podejmowaniu decyzji życzę .
Pozdrawiam.
Dołoże coś tez od siebie i niestety także w pesymistycznym tonie.
Moja żona też zaczęła coraz częściej wychodzić z domu. Zajęcia sportowe znajomi, których nie byłem godzien nawet poznać. Ale którzy byli ideałami. I nie raz i nie 2 słyszałem porównanie że X choć dużo starszy to takie ciacho. Startu do nie to nie mam. Później doszło i do tego że na majówkę żona jechała z paczką swoich znajomych A ja pokornie siedziałem z małym dzieckiem w domu i się nim opiekowalem. Trwało to jakieś 2 lata. Aż w końcu żona stwierdziła że nie chce że mną być. Tak po prostu. Jakby to było coś normalnego . Że mnie nie kocha że dla dziecka nie będzie się poświęcać że musi pomyśleć o sobie żeby coś osiągnąć . A ja jestem nudny i tylko ciagne ja w dół. I ona nie ma na to ochoty.
I od ponad roku jestem sam z gigantyczną dziura w głowie i sercu i nie moge się podnieść.
niestety skrajny egoizm mówiący sporo o dzisiejszych czasach gdzie liczy się tylko JA, a nie MY. chyba ta pogoń za sukcesem i dobrobytem za mocno przesłania nam oczy na to co w życiu jest na prawdę ważne.
Jeśli brałaś ślub kościelny i wierzysz na prawdę że to jest sakrament i że to ma moc dużo większą niż umowa to zastanów się proszę.
Wiem że młodzi ludzie maja dużo wieksze oczekiwania wobec życia swojej wolności i samorealizacji niż jeszcze kilka lat temu .
ale zastanów się proszę czy dla potencjalnego ojca Twych dzieci wolałabyś w przyszłości może i nudnego ale dobrego i człowieka czy beztroskiego faceta który raz jest a raz go nie ma.
Z wiekiem ta perspektywa mocno się zmienia. spróbujcie do siebie dotrzeć z mężem może odkryjecie wspólną pasję taką gdzie można połączyć aktywność fizyczna z tym co lubi interesuje się mąż. Np rower połączony ze zwiedzaniem. . Aktywnie i intelektualnie jednocześnie. Zresztą Ty wiesz chyba najlepiej co lubi mąż.
A jak nie to warto usiąść spokojnie obok w ogrodzie przy drinku i rozmawiajcie.
zawsze możesz powiedzieć, spotukajac sie ze znajomymi nigdy nie miałaś niczego złego na myśli ani żadnych podtekstów nigdy nie było. Ale jeżeli on czuje się tym skrzywdzony to przepraszasz.
Ale Ty musisz czuc ze chcesz i że jesteś nawet gotowa zerwać te znajomości na gruncie prywatnym.
One na prawdę nie prowadzą do niczego dobrego.
Oczywiście jesteś kowalem własnego losu i zrobisz jak uważasz.
Zresztą możesz iść z mężem na imprezę po siatkówce i sama się przekonasz co do intencji kolegów singli. Od razu da się wyczuć czy przy mężu też jest swobodnie i fajnie czy sztywno i sztucznie. Odpowiedź sama się wówczas nasunie.
Starajcie się póki nie jest za-poźno. Łatwo zepsuć a bardzo ciężko naprawić.
Roztropności przy podejmowaniu decyzji życzę .
Pozdrawiam.
Re: Czy mogę stracić męża?
Witaj autorko.
Czytając Twój pierwszy post naszło mnie takie spostrzeżenie, że nie wyszalałaś się jeszcze w życiu.
Znam to uczucie, chęć tańca, napicia się, poszalenia sobie.
Chociaż jest to już trochę za mną.
W związku z tym moje pierwsze pytanie, ile Ty masz właściwie lat? Dlaczego nie wytanczylas się jeszcze przed małżeństwem? Dlaczego akurat samotni faceci single a nie koleżanki?
Znam też to uczucie, kiedy masz już dość rozmowy o dzieciach. Też tak czasami mam, chociaż staram się zrozumieć, że Ci ludzie po prostu cieszą się tym co mają.
W takiej sytuacji można samemu zmienić temat lub posiadać znajomych, koleżanki bez dzieci, z którymi można porozmawiać o czymś innym.
Bycie samemu ze sobą myślę, że czasami każdy z nas potrzebuje takich chwil. Wtedy warto pomyśleć, skupić się na swoich zainteresowaniach. Masz takie?
Odnośnie Twojego pytania. Myślę, że można sobie poprzez takie działania zniszczyć małżeństwo.
A może warto te szaleństwa zastąpić czymś innym? Np. jakimś wieczorem tylko z dziewczynami w mieszkaniu bez facetów, i wtedy napiciem się lub pograniem w coś lub obejrzeniem czegoś wybierz co lubisz.
Albo może jakieś spa z koleżanką.
Albo wycieczka z mężem od czasu do czasu.
No nie wiem, sama musisz znaleźć co Tobie/Wam pasuje najbardziej.
Pozdrawiam
Czytając Twój pierwszy post naszło mnie takie spostrzeżenie, że nie wyszalałaś się jeszcze w życiu.
Znam to uczucie, chęć tańca, napicia się, poszalenia sobie.
Chociaż jest to już trochę za mną.
W związku z tym moje pierwsze pytanie, ile Ty masz właściwie lat? Dlaczego nie wytanczylas się jeszcze przed małżeństwem? Dlaczego akurat samotni faceci single a nie koleżanki?
Znam też to uczucie, kiedy masz już dość rozmowy o dzieciach. Też tak czasami mam, chociaż staram się zrozumieć, że Ci ludzie po prostu cieszą się tym co mają.
W takiej sytuacji można samemu zmienić temat lub posiadać znajomych, koleżanki bez dzieci, z którymi można porozmawiać o czymś innym.
Bycie samemu ze sobą myślę, że czasami każdy z nas potrzebuje takich chwil. Wtedy warto pomyśleć, skupić się na swoich zainteresowaniach. Masz takie?
Odnośnie Twojego pytania. Myślę, że można sobie poprzez takie działania zniszczyć małżeństwo.
A może warto te szaleństwa zastąpić czymś innym? Np. jakimś wieczorem tylko z dziewczynami w mieszkaniu bez facetów, i wtedy napiciem się lub pograniem w coś lub obejrzeniem czegoś wybierz co lubisz.
Albo może jakieś spa z koleżanką.
Albo wycieczka z mężem od czasu do czasu.
No nie wiem, sama musisz znaleźć co Tobie/Wam pasuje najbardziej.
Pozdrawiam
Re: Czy mogę stracić męża?
Czytając Twój pierwszy post miałem wrażenie, że to o mnie i mojej żonie. Na innym etapie, gdy obaj synowie byli już prawie dorośli, ale poza tym prawie wszystko się zgadza. Ja się nawet cieszyłem, że żona dobrze się czuje w nowym towarzystwie. Za późno zauważyłem, że to towarzystwo zajęło moje miejsce. Ona dotąd twierdzi, że nie robi nic złego, ale nasza małżeństwo uważa za zakończone. Mój wątek jest bardzo długi, ale może będziesz chciała zajrzeć. To niestety może być Twoja, Wasza historia...
viewtopic.php?f=10&t=541
viewtopic.php?f=10&t=541