Zdradzona

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Zdradzona
Posty: 480
Rejestracja: 13 sie 2019, 11:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Zdradzona »

MaryM :też w takich trudnych chwilach zadaje sobie to pytanie po co jest cierpienie i dlaczego ono spadła na mnie za co, za to że poswiecilam dotychczasowe życie mężowi od młodzieńczych lat, zawsze byłam mu oddana nigdy nie zostawiłam go w potrzebie, dwa lata temu trafił do więzienia za grzywnę, rozpaczalam strasznie i on też płakał na widzeniach. Pracowałam po nocach żeby mieć pieniądze na niego żeby mu nic nie brakowało. Latalam po sądach i zalatwilam mu areszt domowy a on nawet tam mnie kłamał i kontaktował się z kochanką. Po zachowaniu męża mam wrażenie że on wręcz mnie nienawidzi. Nie rozumiem czasami jego zachowania bo gdy dochodzi do awantury i ja się poplacze to on chce mnie przytula i mówi ja nie chcę cię zostawić ale i nie chce zostawić Kowalskiej. Ale ja już niechce jego przytulania i fałszywych obietnic. Na dzień dzisiejszy jestem zrozpaczona i nie mogę sobie z tym poradzić cały czas łzy leja się po policzkach.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: s zona »

Zdradzona pisze: 09 lut 2020, 20:57 Witajcie kochani proszę was módlcie się aby Bóg dał mi dużo sił abym wytrwala w swoim postanowieniu. Myślałam że uda nam się przetrwać kryzys, zbudować związek po zdradzie męża ale się mylilam i wczorajszy dzień uświadomił mnie ze dłużej nie dam się tak traktować.



. Powiedziałam mu dzisiaj ze jak chce to ma się wynosić do kochanki, boję się tylko tego że zostanę sama z kłopotami finansowymi bo wpedzil mnie w milionowe długi. We wtorek mam wycenę domu na sprzedasz przez komornika i jak komornik sprzeda dom to ja zostanę na ulicy bo na wynajem nie mam pieniędzy, do pracy na dzień dzisiejszy się nie nadaje bo choruje na depresję. Kochani życie ostatnio dało mi w kość dwie próby samobójcze ale chce stać się silną ale nie wiem czy dam radę bo nadal kocham mojego męża. Wierzę że Bóg jest obok mnie.
Zdradzona,
nie bardzo rozumiem, nie mozna tego jakos obejsc .. tak na szybko juz musi to robic komornik? .. To bardzo niekorzystne finansowo .. nie mozecie pertraktowac z komornikiem, zeby sami sprzedac i zaspokoic roszczenia ...Poradzilas sie jakies adwokata ?
Jeszcze niedawno pisalas ,ze maz chce wrocic do malzenstwa ..

Jesli zechcesz sie podzielic, bo wydaje mi sie ,ze wiele kobiet moze byc w podobnej sytuacji , kiedy nie ma rozdzielnosci a jest roszczeniowa kowalska w pakiecie :shock:

Jestem z modlitwa dzisiaj a jutro z postem za Ciebie ..

......O Pani nasza,Orędowniczko nasza,Pośredniczko nasza,Pocieszycielko nasza.....
Lawendowa
Posty: 7688
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Lawendowa »

Triste pisze: 10 lut 2020, 7:40 Zdradzona....Musi być Ci bardzo ciężko.
Dobrze że masz przyjaciółkę może ona w jakiś sposób Ciebie wspiera ?
Zdecydowanie musisz uporządkować swoje życie, wierzę że małymi krokami uda się tobie to zrobić.

Co do męża .... niestety ale w tej chwili puściłabym go wolno, niech robi co zechce. Nie dość że Cię zdradził to jeszcze traktuje Ciebie w taki paskudny sposób. Nie pozwól na to dłużej bo niszczysz samą siebie.
Dopóki on nie zmieni swojego postępowania wobec Ciebie, nie okaże chęci jakieś naprawy, nie okaże skruchy to nie mam mowy o jakieś zdrowej relacji między wami.

Otulam Cię modlitwą :*
Triste mam takie doświadczenia , że pisząc do innych (ale i odnosząc do siebie)warto zamieniać słowo musisz/muszę na inne dające wolność wyboru - chcę, warto itd. Przymus, nawet wobec siebie, rzadko przynosi dobre owoce.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Triste
Posty: 446
Rejestracja: 11 kwie 2019, 9:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Triste »

Lawendowa pisze: 10 lut 2020, 19:38
Triste pisze: 10 lut 2020, 7:40 Zdradzona....Musi być Ci bardzo ciężko.
Dobrze że masz przyjaciółkę może ona w jakiś sposób Ciebie wspiera ?
Zdecydowanie musisz uporządkować swoje życie, wierzę że małymi krokami uda się tobie to zrobić.

Co do męża .... niestety ale w tej chwili puściłabym go wolno, niech robi co zechce. Nie dość że Cię zdradził to jeszcze traktuje Ciebie w taki paskudny sposób. Nie pozwól na to dłużej bo niszczysz samą siebie.
Dopóki on nie zmieni swojego postępowania wobec Ciebie, nie okaże chęci jakieś naprawy, nie okaże skruchy to nie mam mowy o jakieś zdrowej relacji między wami.

Otulam Cię modlitwą :*
Triste mam takie doświadczenia , że pisząc do innych (ale i odnosząc do siebie)warto zamieniać słowo musisz/muszę na inne dające wolność wyboru - chcę, warto itd. Przymus, nawet wobec siebie, rzadko przynosi dobre owoce.
Oj tak Lawendowa - powinnam zdecydowanie uzyc innego słowa niż "musisz" bo każdy dokonuje własnego wyboru. Nie pod przymusem.
Zdradzona
Posty: 480
Rejestracja: 13 sie 2019, 11:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Zdradzona »

s zona : za daleko wszystko już zaszło z domem, dom był na kredyt hipoteczny i jak ja zachorowałam na silną depresję mąż sam został w firmie i doprowadził wszystko do ruiny łącznie z nie placeniem kredytu. Przychodziły pisma z banku ale mnie to nie interesowało bo byłam w innym świecie. Tak kontaktowalam się z prawnikiem i powiedział że tylko upadłość konsumencka nad ratuje, ale żeby to zrobić to potrzeba dużo pieniędzy. s żona dziękuję za modlitwy i dziękuję że jesteś
Zdradzona
Posty: 480
Rejestracja: 13 sie 2019, 11:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Zdradzona »

Triste tak też zrobiłam jak piszesz powiedziałam mu ze ma robić co chce, nie pomagam mu już w niczym przestałam być praczka, kucharka bo do tego tylko byłam dobra. Laury i pochwały dostaje kochanka a ja tylko wyzwiska i baty. Triste on chyba już się nie zmieni chyba że przyjdzie cud z nieba. Wczoraj był u lekarza bo ma złe wyniki i dostał na kolanoskopie i lekarz kazał odrzucić alkohol a on i tak wypił 4 piwa niczego nie traktuje poważnie. Wiem że dzisiaj po pracy jedzie do Kowalskiej i ta świadomość tego już od rana mnie zabija.
Triste
Posty: 446
Rejestracja: 11 kwie 2019, 9:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Triste »

Zdradzona pisze: 11 lut 2020, 8:48 Triste tak też zrobiłam jak piszesz powiedziałam mu ze ma robić co chce, nie pomagam mu już w niczym przestałam być praczka, kucharka bo do tego tylko byłam dobra. Laury i pochwały dostaje kochanka a ja tylko wyzwiska i baty. Triste on chyba już się nie zmieni chyba że przyjdzie cud z nieba. Wczoraj był u lekarza bo ma złe wyniki i dostał na kolanoskopie i lekarz kazał odrzucić alkohol a on i tak wypił 4 piwa niczego nie traktuje poważnie. Wiem że dzisiaj po pracy jedzie do Kowalskiej i ta świadomość tego już od rana mnie zabija.
Dlatego warto się skupić na sobie, na swoim życiu.
Męża nie zmienisz, jego postępowania nie zmienisz. On może coś zrozumie jeżeli dostrzeże zmiany w Tobie, może coś wtedy dotrze do niego.
W tym momencie dla niego to twoje gadanie i tłumaczenie jest zbyteczne.
Ja wiem że to jest trudne i to nie tak wszystko miało być. Miałyśmy inne wyobrażenie o naszym życiu, inne marzenia, oczekiwania a zderzenie z rzeczywistością jest brutalne.
Trochę w tym wszystkim trzeba ochronić siebie samą.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: s zona »

Zdradzona,
a moze warto uderzyc do Sługi Bożego Wenantego Katarzyńca
pisze: 01 cze 2019, 19:21 ..." Pomaga w sprawach przyziemnych - kłopotach zdrowotnych czy finansowych. Skuteczność we wstawiennictwie sługi Bożego Wenantego Katarzyńca jest niezwykła..."

https://www.fronda.pl/a/polski-szarbel- ... 25596.html
viewtopic.php?f=16&t=2347

Bardzo mi sa bliskie Twoje rozterki odn naszej wartosci, jako kobiety ..
ale te slowa Kwiatkowej sa kapitalne .. i bardziej niz Warte ,zeby je wcielic w zycie ...
Kwiatkowa pisze: 11 lut 2020, 23:49 Dziewczyny, a może już czas zacząć szanować siebie.. pokochać siebie..
Po co się tak traktować i porównywać do kowalskich. Serio Lubicie tak cierpieć i same sobie dowalać tymi porównaniami do nich
Pytam po co Wam to? Chcecie być kochankami, chcecie być tak uwielbiane, rozkochiwane przecież to niedorzeczne... ja przestaje Was chyba rozumieć
Naprawdę chciałybyście mieć taką namiastkę, ułudę... jeśli tak to ok Wasz wybór
Czy facet jest Wam potrzebny do tego aby Wam pokazywać Waszą wartość.. dlaczego tak się wzbraniacie przed tym żeby odnaleźć siebie, prawdziwą siebie piękną i mądrą
Wiele przeszłam tak samo jak Wy. Szukam siebie cały czas, ale tak strasznie żałuję że przez ten cały czas mojego małżeństwa że nie kochałam przede wszystkim siebie..
Tak jak piszecie mój mąż tak samo jak Wasi zgłupiał pod wpływem kowalskiej, potrafił mówić przy mnie jaka to ona atrakcyjna, młodsza, i wykształcona.. i jeszcze (najlepsze.. padniecie) kobieta z klasą. To było wszystko to czego zaprzeczeniem byłam ja w swojej głowie.

Kiedy już doszłam do tego i przestałam się porównywać i nieszanować, zobaczyłam że mąż zaczął to robić sam. Doceniać mnie. Jakby doceniać to kim jestem.

I tu wracam do pytania: czy umiemy kochać drugiego człowieka kiedy nie kochamy siebie samych?

Ja widzę jeszcze jedno, ze każda z nas tubporzuconych jesteśmy do siebie bardzo podobne, nie kochamy siebie, związek i małżeństwo to jedyny wyznacznik nas, idealnych żon, matek, kobiet
Jakbyśmy definiowały siebie przez naszych mężów. Czyli ok jest ze mną to jestem coś warta, coś znaczę..
Tak samo z kochankami, to koszmarnie poranione osoby które dowartościowują się byciem z żonatym, nie potrafią stworzyć własnego szczęścia. Wystarczy im budowanie go na byciu numerem dwa. Przecież zechciał mnie żonaty..

Tego chcecie? Serio?
ps Zdradzona, przykro mi, ale wczoraj wieczorem padlam z postem w Twojej intencji .. ale dzisiaj zaczynam od nowa :)
Zadbaj prosze o swoje sprawy ...
Zdradzona
Posty: 480
Rejestracja: 13 sie 2019, 11:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Zdradzona »

s zona dziękuję za ten wątek Kwiatkowa, ona ma świętą rację że ja dokładnie tak robiłam. Mąż nadal jest w domu, córka mówi mamo nie pokazuj mu ze jesteś przygnebiona, nie płacz przy nim, spróbuj mu pokazać że jest Ci obojętny choć udawaj że jesteś wyluzowana i uśmiechnięta,moze i dobrze córka mi radzi już sama nie wiem.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: s zona »

Zdradzona,
moze na poczatek warto wyjsc od tego
Kwiatkowa pisze: 11 lut 2020, 23:49 Dziewczyny, a może już czas zacząć szanować siebie.. pokochać siebie..



I tu wracam do pytania: czy umiemy kochać drugiego człowieka kiedy nie kochamy siebie samych?



Mnie bardzo duzo w zmianie myslenia daly Kroki .. tzn ta czesc,ktora do tej pory przerobilam ..
Kiedys czytalam z viewtopic.php?f=10&t=383
7. Eva-Maria Zurhorst, Kochaj siebie, a nieważne z kim się zwiążesz, Warszawa, 2009
Trudno mi sie czytalo ,ale warto :)

Natomiast tej jestem fanka, zanim jeszcze trafila na liste .. polecam :)
1. Gary L. Thomas, Cenniejsza jak perły. Jak mądra żona pomaga mężowi osiągnąć pełnię męskości, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2015
https://www.tolle.pl/pozycja/cenniejsza-niz-perly
Zdradzona
Posty: 480
Rejestracja: 13 sie 2019, 11:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Zdradzona »

Dziękuję s żona za wpisy i zawsze słowa wsparcia, dziękuję że jesteś. Polecana książkę przeczytam.
Nino
Posty: 611
Rejestracja: 14 gru 2019, 18:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Nino »

Zdradzona pisze: 12 lut 2020, 10:40 córka mówi mamo nie pokazuj mu ze jesteś przygnebiona, nie płacz przy nim, spróbuj mu pokazać że jest Ci obojętny choć udawaj że jesteś wyluzowana i uśmiechnięta,moze i dobrze córka mi radzi już sama nie wiem.
Ja wiem, że takie zachowanie graniczy z cudem, jednak uważam, że córka dobrze Ci podpowiada.
Mam dokładnie takie samo zadanie do wykonania ( dzięki Bogu, że tu mogę się wyżalić...).

Często jest tak, że uśmiecham się w pracy i żartuję, albo rozmawiam z dziećmi na FB i jestem "wyluzowana", a w środku: rozpierducha. U mnie to są konkretne objawy somatyczne. Skórcz żołądka i przyspieszone bicie serca. Trzyma najczęściej od południa do późnych godzin wieczornych. Zanoszę Jezusowi w modlitwie przed snem.

Mam nadzieję, że to ustąpi z czasem. To są chyba objawy zespołu odstawienniczego. Efekt silnego uzależnienia emocjonalnego i nieprzepracowanych ( jeszcze ;) lęków.
nałóg
Posty: 3357
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdradzona

Post autor: nałóg »

Nino pisze: 12 lut 2020, 23:10 U mnie to są konkretne objawy somatyczne. Skórcz żołądka i przyspieszone bicie serca. Trzyma najczęściej od południa do późnych godzin wieczornych.
Raczej to są objawy mocnego stresu
Zdradzona
Posty: 480
Rejestracja: 13 sie 2019, 11:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Zdradzona »

Nino dokładnie jak piszesz trudno mi wychodzi to udawanie być wyluzowana. Te objawy twoje co tu opisalas mam identyczne i dochodzą jeszcze u mnie mdłości cokolwiek bym nie zjadła. nałóg :ma rację to jest silny stres który zafundowali nam nasi mężowie
Zdradzona
Posty: 480
Rejestracja: 13 sie 2019, 11:54
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdradzona

Post autor: Zdradzona »

Kochani muszę podzielic się z wami nowymi wydarzeniami w moim małżeństwie. W Walentynki mąż podarował mi duży bukiet tulipanów i czekoladki. Nie powiem serduszko mi mocniej zabiło i było to dla mnie mile zaskoczenie. Nie rozumiem jego zachowania bo parę dni temu odchodził do Kowalskiej a tu taka niespodzianka. W ten dzień był taki jak kiedyś, zapytałam go co tak nagle się zmienił czy wydarzylo się coś w jego życiu a on tak koniec związku z Kowalska i nawet pokazał mi sms od niej, że już go nie chce bo wukorzystal ja i nareszcie jest wolna i może spokojnie spać. Długo nie trwało a mąż non stop pisze sms i dzwoni do niej. Nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim, wypowiedzcie się prosze.
ODPOWIEDZ